W 1878 r. generał Todtleben postanowił unowocześnić twierdzę i dobudować do niej siedem wysuniętych naprzód fortów, z czego cztery znalazły się na prawym brzegu Wisły, zaś trzy na lewym.

dsc04428

SIEDZIBA KOMENDANTA TWIERDZY, CZERWIEC 2011

Wszystkie forty miały kształt pięcioboku, na ich wielkość i uzbrojenie artyleryjskie wpływ miały doświadczenia dopiero co ukończonej wojny rosyjsko-tureckiej. Miały po dwa wały – niski dla piechoty i wysoki dla artylerii, załoga kryła się w koszarach szyjowych. W 1881-1882 r. powstał fort I Młynki (przy szosie do Stężycy), na podmokłym terenie koło wsi Mierzwiączka stanął fort II o takiejż nazwie, fort III Dęblin powstał na lewym brzegu pod Masowem, fort IV Borowa ulokowano między wsiami Borowo i Skoki; koło wsi Borek na lewym brzegu zbudowano fort V; najdalszy zachodni fort VI Nagórnik (albo fort Wannowskiego, byłego ministra wojny Rosji) powstał w 1885 r. na terenie wsi Nagórnik; zaś między wsiami Głusiec i Piwonią (ob. Przewóz) w 1884 r. zbudowano fort VII Głusiec.

dsc04434

SIEDZIBA KOMENDANTA TWIERDZY, CZERWIEC 2011

Nowe obiekty, cytadelę i fort Gorczakowa łączyły drogi wewnętrzne, połączono je też telegraficznie za pomocą podziemnej instalacji. Twierdza jak na swój czas prezentowała bardzo nowoczesny poziom.                                                                                                                                   Od 1882 r. twierdza Iwangorod należała do Nadwiślańskiego Rejonu Ufortyfikowanego, obejmującego także inne twierdze wiślane : Nowogieorgijewsk i Warszawę. Od początku lat 1890-tych Rosjanie zamierzali przeprowadzić kolejne unowocześnienie umocnień, lecz spodziewając się małej przydatności fortów w przyszłej wojnie ograniczyli się tylko do umocnienia betonem kazamat, kojców i potern w trzech fortach na lewym brzegu Wisły.

dsc04437

OZDOBNE SCHODY, DOM (PAŁAC ?) KOMENDANTA, CZERWIEC 2011

Do końca XIX wieku na terenie twierdzy powstały jeszcze magazyny artyleryjskie, warsztaty rusznikarskie oraz prochownia. We wsi Zajezierze między fortami Gorczakowa a Wannowskiego zbudowano koszary dla piechurów i artylerzystów, także budynki administracyjne, stajnie, kuźnie, szpital, kuchnię i ujeżdżalnię dla koni. Zajezierze stało się zapleczem twierdzy na lewym brzegu. Komunikację umożliwiała pobliska linia kolejowa Dęblin-Radom, której stacja (Zajezierze) została wyposażona w odpowiednio wielką rampę. Kompleks ten użytkowało wojsko polskie po 1918 r., tworząc tam tzw. obozy Kościuszki i Traugutta.

dsc04445

WNĘTRZE CYTADELI,  JEDEN Z BUDYNKÓW KOSZAROWYCH, CZERWIEC 2011

Pod koniec XIX w. w cytadeli stanęła cerkiew oraz kaplica katolicka dla garnizonu. Koło reduty Zajączka utworzono cmentarz, istniejący po dziś dzień pod nazwą Balonna. Przy wsiach Dęblin i Modrzyce nieopodal twierdzy powstała osada Irena, na cześć żony Teodora Paskiewicza, syna Iwana-namiestnika. W związku z nową strategią obronną Rosji gen. Suchomlinowa w 1909 r. zrezygnowano z utrzymywania linii obronnej na Wiśle; w rezultacie miały ulec zniszczeniu twierdze Nowogieorgijewsk, Warszawa i Iwangorod. Wojsko opuściło tą ostatnią. W powstałym chaosie i w atmosferze konfliktu między Sztabem Generalnym a Ministerstwem Wojny Rosjanie dopuścili do dewastacji obiektów przez okoliczną ludność, która pozyskiwała m.in. z cytadeli materiał budowlany, na sytuacji skorzystał również wywiad niemiecki.

dsc04449

j.W., CZERWIEC 2011

Miarą bałaganu może być fakt, że w tej sytuacji w 1910 r. Iwangorod znów otrzymał zadanie ochrony przeprawy przez Wisłę, lecz nie zrobiono nic by powstrzymać postępującą ruinę i zarastanie opuszczonych obiektów przez dziką roślinność. W 1913 r. cała artyleria twierdzy składała się z ośmiu dział ciężkich, z których można było użyć tylko połowę. Jak wspominał Jan Ragino, oficer saperów polskiego pochodzenia, którego pamiętnik można przeczytać na stronie autorstwa Krzysztofa Marcinka http://twierdzadeblin.cal.pl : Do Dęblina przyjechaliśmy z Infantiewem wieczorem. Wiedziałem, że to przestarzała twierdza z ceglanymi fortami. Tak więc ceglana cytadela w ogóle mnie nie zachwyciła.                                                                                                                        

dsc04453

SIEDZIBA KOMENDANTA W TLE, CZERWIEC 2011

Obsadzona zaledwie przez jeden pułk piechoty, twierdza była absolutnie niezdolna do walki w momencie wybuchu I wojny światowej, gdy jej dowództwo objął Polak, gen. Eugeniusz de Henning-Michaelis. Mając rozkazy przygotowania obiektu na potrzeby zbliżającej się rosyjskiej ofensywy dla której twierdza miała być zapleczem, Michaelis wybudował podziemną sieć telefoniczną, schrony piechoty na przedpolach trzech lewobrzeżnych fortów (z użyciem m.in. szyn kolejowych), na jego rozkaz również rejon twierdzy musiały opuścić kobiety i dzieci. Pierwszy atak na twierdzę miał miejsce 19 sierpnia, gdy bezskutecznie zbombardowały ją samoloty austriackie.

dsc04458

ZACHOWANE PODZIEMIA, ŚLAD PO PRAWOSŁAWNEJ KAPLICY, CZERWIEC 2011

Od 31 sierpnia dowódcą był już płk. Inżynier Aleksy von Schwarz, weteran wojny rosyjsko-japońskiej, podczas którek uczestniczył w legendarnej obronie Port Artura. Mimo alarmujących raportów na temat stanu twierdzy jakie słał do naczelnego dowództwa, polecono mu „utrzymać się do ostatniego suchara.” Jego zadaniem było przygotowanie do walki fortów lewobrzeżnych, które miały największą szansę by zostać zaatakowane. Jako że stały one w starym korycie Wisły, pułkownik zakładał w sytuacji krytycznej zalanie tego obszaru. Forty połączono okopami, ustawiono zasieki z drutu kolczastego, za linią fortów lewobrzeżnych ulokowano dwie działobitnie, na których stanęła połowa ciężkiej artylerii.

dsc04468

BRAMA LUBELSKA, CZERWIEC 2011

Wg. Jana Ragino zasieki miały być naładowane prądem elektrycznym. Takie zadanie otrzymał ekscentryczny konstruktor-wynalazca Włodzimierz Walerianowicz Tatarinow, któremu płk. Schwarz oddał do dyspozycji małą elektrownię polową. Obsługiwał reflektor forteczny. Zasłynął z prób skonstruowania maszyny latającej przypominającej helikopter, co jednak zakończyć się miało niepowodzeniem, podobnie jak w przypadku skonstruowania miny samobieżnej. Szwarc zlecił przeprowadzenie prac wzmacniających fortyfikację. Wspomina Jan Ragino :  Szwarc sam nam dał wytyczne- zrobić kaponiery tymczasowe z drewna, z podwójnymi ściankami, z glinianym zasypem. Strop – zwarty rząd szyn, wzmocniony dwoma rzędami kłód i gliniany zasyp. Zrobiliśmy to. (…) Ja zostałem oficjalnie mianowany na stanowisko kierownika robót w forcie wannowskim. Z teorii wiedziałem, że działa do skrzydłowego ostrzału przejść ustawione są w betonowe kaponiery. W forcie wannowskim kaponier nie było. Mówiliśmy o tym z Głazenappem na wydziale inżynieryjnym. Zapytałem, czy jest gdzieś projekt kaponiery. Generał zaproponował mi, żebym sam zrobił projekt. Na zwykłym papierze narysowałem plan, nie zwracając uwagi na powiązanie go z otaczającym terenem. Jakoś nakreśliłem to na nowo atramentem i zaniosłem generałowi. Ten bez żadnych dyskusji napisał: „zatwierdzam”. Dziwił mnie taki lekki stosunek do pracy, gdyż w akademii profesorowie mieli surowe wymagania.                                                                                                                                

dsc04477

BRAMA LUBELSKA

Zaczęto ściągać wielkie siły wojska; na początku września przybyło 28 haubic fortecznych kal. 150 mm, ulokowano tu również kompanię aeronautyczną z 2 balonami na uwięzi. Pod koniec miesiąca w Iwangorodzie było już 90 dział różnych typów i kalibrów. Prace na zaniedbanych fortyfikacjach trzeba było przerwać wskutek natarcia wojsk niemieckich i austro-węgierskich. Ich celem było zdobycie przepraw na Wiśle i Wieprzu. W natarciu uczestniczyła m.in. I Brygada Legionów Józefa Piłsudskiego (w ramach armii gen. Victora Dankla). Legioniści pod wsią Laski 23 – 26.10.1914 r. wytrzymali silny ostrzał artyleryjski z fortów dęblińskich. 9.10.1914 Niemcy bombardowali twierdzę z artylerii, zaś chwilę później rzucili piechotę do szturmu czołowego na forty.

dsc04528

BRAMA LUBELSKA OD STRONY WISŁY

Zostali odparci i okopali się na linii obronnej 1-2 km od pierścienia twierdzy. 10.10.1914 r. odbył się zacięty pojedynek artyleryjski między fortem Wannowskiego a artylerią niemiecką i austriacką. Rosjanie próbowali przerzucać posiłki z prawego brzegu na lewy, w postaci grupy gen. Mrozowskiego. Do 20.10 trwały ostre walki, fragmenty przedpola lewobrzeżnych fortów zostały zatopione przez obrońców. W betonowych kazamatach fortów było bezpiecznie, co opisał Jan Ragino : Pod ziemią w betonowym kazamacie było cicho. Elektryczna lampka skąpo oświetla niziutką celę z niebielonymi ścianami. Na ścianie mapa z chorągiewkami, niepomalowany stolik, kilka taboretów i kilka aparatów telefonicznych. Budiłowicz z popowską wymową na „o” rozmawia przez telefon, opowiadając sytuacje z wojskowego doświadczenia, które miały miejsce w czasie wojny japońskiej. On nie śpi trzecią noc, ale nie widać po nim zmęczenia.

dsc04530

ZACHOWANY MOST DO BRAMY LUBELSKIEJ


Dzięki udanym desantom z prawego brzegu przewaga liczebna Rosjan na pierwszej linii osiągnęła dwukrotność sił austriackich w piechocie i trzykrotność w artylerii. Wykorzystując potężne wsparcie własnych dział piechota rosyjska coraz śmielej atakowała pozycje austriackie. Po potężnym natarciu rosyjskim 25 października Dankl postanowił się wycofać, kończąc bitwę o Dęblin. W wyniku dwutygodniowych walk poległo po obu stronach ok. 100 tys. ludzi.

dsc04547

BRAMA LUBELSKA OD FRONTU

Po dziś dzień istnieje cmentarz wojskowy w Bąkowcu przy stacji kolejowej oraz zapomniany cmentarz niemiecki w Kępicach. Twierdza obroniła się, mimo tak słabego stanu przygotowań. Od maja 1915 r. Rosjanie wzmocnili umocnienia polowe na przedpolu twierdzy, wzmacniając je betonowymi bunkrami, na lewym brzegu utworzono główne grupy bojowe : Gniewoszów, Bąkowiec i Mozolice. Ich siła polegała na betonowych schronach zdolnych do prowadzenia ognia bocznego. Stanowiska łączyła sieć telefoniczna, drogi i linie kolejowe. Dodatkowo poszczególne forty prawobrzeżne z cytadelą łączyła kolejka wąskotorowa. Szefem sztabu twierdzy został płk. Prokopowicz, twierdza zyskała uzbrojenie w postaci 350 dział i działek oraz 200 karabinów maszynowych. Najnowocześniejszym obiektem pozostawał fort Wannowskiego.