9 września 2012 r. odbyła się wycieczka z cyklu „Po Woli do woli, szlakiem Woli robotniczej i wielowyznaniowej", tym razem zwiedzaliśmy cmentarz żydowski przy Okopowej.
Spotkaliśmy się za bramą cmentarza, na terenie, gdzie w latach 1878-1943 mieścił się budynek synagogi, zaprojektowanej przez Adolfa Schimmelpfenniga, zniszczonej przez pacyfikujące warszawskie getto oddziały Jürgena Stroopa w przedostatnim dniu akcji wysiedleńczej, 15 maja 1943 r. Po powitaniu uczestników i krótkim wstępie dotyczącym powstania cmentarza, przeszliśmy do kwatery oznaczonej numerem 1. Prowadzący przy grobie Antoniego Eisenbauma omówił fenomen, jakim była kierowana przez zmarłego warszawska Szkoła Rabinów, kształcąca nie tylko religijnie, ale przede wszystkim wychowująca patriotów, ludzi otwarcie patrzących na otoczenie i reagujących na zachodzące w nim przemiany. Nietypowy dla żydowskiego nagrobek dyrektora szkoły, był też pierwszym, na którym zawarto inskrypcję w języku polskim, wizyta w tym miejscu była więc okazją do opowiedzenia również o historii prowadzonych w wieku dziewiętnastym zażartych sporów dotyczących niehebrajskich napisów nagrobnych.

Przy kaplicy nagrobnej – zwanej niekiedy także ohelem – Bera Sonnenberga, syna znanego praskiego bankiera Szmula Jakubowicza, przewodnik opowiadał o zmarłym i skomplikowanej, do dziś budzącej wśród badaczy kontrowersje symbolice znajdujących się na ścianach budowli płaskorzeźb. Położony tuż obok grób płockiego cadyka, Arie Lejba Cinca, stał się miejscem opowieści o ruchu chasydzkim, różnicach pomiędzy cadykiem a rabinem a także o tradycji składania kamieni na miejscach żydowskich pochówków. Wspomnieliśmy tu również o tzw. kwitłech – kartkach z prośbami, które składają na mogiłach cadyków odwiedzający ich miejsca spoczynku wyznawcy.

Na terenie lapidarium, urządzonego w miejscu, gdzie przed ostatnią wojną planowano wzniesienie zaprojektowanego przez Marcina Weinfelda mauzoleum żydowskich bojowników o niepodległość Polski, uczestnicy spaceru mieli możność krótkiego zapoznania się z niektórymi występującymi na macewach symbolami – mowa była przede wszystkim o wyobrażeniach lwów, korony, dzbana w wodą, ksiąg i wielu innych. Temat żydowskiej symboliki nagrobnej powracał jeszcze w dalszych częściach wycieczki.

Idąc dalej w kierunku zachodnim, obejrzeliśmy współczesne groby, znajdujące się na nasypie, wykonanym na starych kwaterach, co stało się okazją do opowieści o ciekawej praktyce wykonywania nasypów, stosowanej przez Żydów w przypadku przepełniena cmentarza. Uczestnicy z zainteresowaniem słuchali także o niektórych osobliwościach żydowskiego kalendarza, w tym o zbliżającym się 17 września końcu obecnego, 5772 roku. Mijając skromną płytę zmarłego w getcie w roku 1942 Moszka Rubinsztajna, dosliśmy do kwatery wojennej z pomnikami poświęconymi żydowskim żołnierzom poległym w walkach ostatniej wojny, jak również tym, którzy zostali zamordowani przez stalinowskie NKWD w Katyniu, Miednoje i Charkowie.

Powrót w kierunku wschodnim rozpoczęliśmy od obejrzenia jednego z nagrobków dłuta wybitnego rzeźbiarza, Abrahama Ostrzegi. Ostrzega, wychowanek warszawskiej ASP i uczeń Henryka Kuny, przedstawiał w swoich pracach zakazane przez tradycyjny judaizm elementy postaci ludzkich. Na cmentarzu przy Okopowej zachowało się około sześćdziesięciu jego bardzo charakterystycznych pomników nagrobnych. Kolejnym ważnym przystanikiem na naszej trasie była zbiorowa mogiła zmarłych z głodu i chorób mieszkańców getta. Dalej, odwiedzając m. in. groby Abrahama Gepnera, Szymona Askenazego, Adama Czerniakowa i Ludwika Zamenhofa, dotarliśmy do ufundowanego przez jednego z ocalałych uczestników powstania w getcie, Jacka Eisnera, pomnika upamiętniające dzieci, ofiary holocaustu i znajdującego się obok skromnego monumentu upamiętniającego Janusza Korczaka.

Dalsza trasa prowadziła na północ – początkowo przez tereny wykonanych w latach trzydziestych nasypów, później główną aleją, gdzie zatrzymywaliśmy się m. in. przy grobach Henryka Wohla, skarbnika Rządu Narodowego w roku 1863, założycielki żydowskiego teatru Ester Rachel Kamińskiej i trzech pisarzy: Pereca, Dinezona i An-skiego.

Skręcając najpierw na zachód a następnie na południe, dotarliśmy do mało znanej części cmentarza, skąd – podziwiając liczne tam ohele cadyków i rozmawiając jeszcze m. in. o symbolice nagrobków, mijając grobowce właściciela firmy żeglugowej Maurycego Fajansa i rabina Izaaka Kramsztyka, dotarliśmy do kwatery, gdzie pochowani są obok siebie liczni przedstawiciele najbogatszych rodów warszawskich Żydów, Lesserowie i Wawelbergowie a obok nich wydawca pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej, Samuel Orgelbrand. Stamtąd, klucząc jeszcze trochę, obok grobowca bankiera Wilhelma Landaua, dotarliśmy do głównej alei, gdzie ostatnim przystankiem były okolice kwatery członków Bundu z grobami Michała Klepfisza, Adiny Blady-Szwajgier i ostatniego dowódcy Żydowskiej Organizacji Bojowej, Marka Edelmana.

Zakończenie wędrówki po cmentarzu nastąpiło przy zabytkowym wodotrysku, wykonanym w roku 1907 w zakładzie kamieniarskim Auerbacha.

Była to jedna z najliczniejszych wycieczek, wzięło w niej udział ok. 200 osób.

Krzysztof Gajda

zdjęcia: Magdalena Gajda
183385_345166008904061_629113269_n
270739_345166412237354_1980602717_n
310396_345166305570698_1485933690_n
381082_345164975570831_581205612_n
386189_345165242237471_1090147852_n
386985_345165108904151_1029213173_n
392021_345164392237556_1410562690_n
396484_345166058904056_740847079_n
487582_345165472237448_1574459186_n
523553_345164065570922_1054015195_n
558241_345164458904216_1515618076_n
560276_345164592237536_344603587_n